poniedziałek, 21 września 2015

OZE - artykuły które mnie zmyliły

Zamiast samemu coś napisać łatwiej opisywać.
Jak już mówiłem chwytliwy tytuł przyciąga czytelników. Zupełnie nie wiem czemu artykuł o teście drona do dostaw jedzenia miał znacznie lepszą oglądalność niż test drona zasilanego panelem PV. Ten drugi wariant jest chyba znacznie bardziej ciekawy - widać jednak dostawa jedzenia do nas bardziej przemawia.

Wracając do tematu:

O WOW! kolejny przykład, jak technologia może poprawiać wydajność i obniżać ceny. Ale w artykule dowiaduję się, że może i owszem ceny spadają, jednak zrównanie jest wynikiem podniesienia cen przez Chiny.
"Chińscy producenci, którzy chcą korzystać z ulg w ramach restrykcji handlowych na import do Europy modułów fotowoltaicznych z Chin, muszą stosować się do minimalnej ceny określanej przez Komisję Europejską"
tytuł artykułu: Jak zrobić odnawialny biznes na opróżnianiu latryn
Taki dość banalny, ale wzbudzający zainteresowanie i wbrew pozorom o konkretnym biznesie - ale nie u nas.

tytuł artykułu: Fabryki Marsa zasilane energią odnawialną
W tym przypadku po ostatnich dronach przygotowywanych do lotów w atmosferze Marsa dałem się wkręcić. Nie ten Mars, nie ta planeta :-)

tytuł artykułu: OZE przekraczają granice
Jakiś przemyt, maszyny kroczące rodem z gwiezdnych wojen? Nie prosty międzynarodowy projekt farmy wiatrowej na pograniczu Meksyku i USA (155 MW)

Prawdziwa perełka: Pociągi Holenderskie zasilane wiatrem

Już sobie wyobrażałem pociągi z żaglami, chodziło jednak o energię elektryczną wytwarzaną przez turbiny wiatrowe. zdaje się że tytuł został poprawiony - w internecie zostały dużo mniej chwytliwe -
Pociągi ,,, zasilane energią z OZE lub energią wiatrową.

Tytuł: 100% energii z OZE za 35 lat
W reszcie wiem co jest bez czytania i pasuje to do wizji rozwoju OZE.
"Do 2050 roku świat może produkować niemal całą potrzebną mu energię ze źródeł odnawialnych. To techniczni100% energii z OZE za 35 late możliwe i opłacalne ekonomicznie – przekonują autorzy najnowszego raportu Greenpeace pt. "rewolucja energetyczna""
Raptem 35 lat. Jest szansa, że dożyję - choć właściwie nie wypada bo musiałbym kilkanaście lat pobierać emeryturę (z drugiej strony i tak będę musiał pracować bo z emerytury ....).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz