piątek, 18 września 2015

Pierwsza w Polsce dostawa jedzenia dronem - świetna i tania reklama firmy

17.09.2015 rano bezzałogowy statek powietrzny, sześciowirnikowiec (czyli dron - heksacopter) ważący 5 kilogramów,
"wystartował z okolic mostu średnicowego i wylądował tuż przy moście Poniatowskiego przed lokalem Temat Rzeka. W specjalnie skonstruowanym pojemniku, podczepionym do drona, umieszczono kanapki oferowane przez jedną z warszawskich restauracji, które łącznie ważyły dwa kilogramy.
Pierwsza dostawa posiłku drogą powietrzną była na razie tylko testem. - Wykorzystanie dronów do transportowania jedzenia to nasz testowany plan na przyszłość. Wiedząc, że szybkość dostawy ma tak duże znaczenie, rozważamy wszelkie sposoby pozwalające na optymalizację czasu - wyjaśnia Lech Kaniuk, dyrektor portalu pizzaportal.pl.
"
Sam Pan Lech zastrzega się, że to przyszłość - ale cytujące w wielu miejscach informację media, już to spłycają, podkreślając test pierwszej dostawy jedzenia. W rzeczywistości powstała świetna reklama. Bo co w zasadzie przetestowano. Lot drona na jakimś odcinku z 2 kg obciążeniem.

Odległość: Most Poniatowskiego znalazłem od razu, most Średnicowy musiałem poszukać - od teraz wiem że jest taki most kolejowy. Odległość między mostami to jakieś 350 m. Być może był to lot na zaplanowanej trasie, ale wygląda na lot w zasięgu wzroku.
Bezzałogowy: Dron tak, ale albo trasa była zaplanowana albo "potrzebowała" operatora.
Specjalny pojemnik. Fakt pojemnik na kanapki trzeba było wykonać, ale podwieszenie aparatów, kamer termowizyjnych itp. także wymaga tworzenia uchwytów, czy pojemników.
Waga: Moje zamówienie - 3 pizze i 2 litry Coli nie miałoby szans.

Takie zamówienie - zapłacone online - miało by marne szanse by do mnie dotrzeć. Nawet gdyby kierowało się na sygnał mojego telefonu, samo nie ominie przeszkód. Faktycznie przewóz jedzenia z jednego lokalu do drugiego lokalu mogę sobie już wyobrazić.

Do kilkukilogramowego zamówienia trzebaby znacznie większego drona i związanego z nim operatora. Takim dużym dronem, trudniej latać w mieście, nad budynkami i ludźmi (choć samo pilotowanie może być łatwiejsze). Do latania poza zasięgiem wzroku trzeba dodatkowych umiejętności. Do samochodu można zabrać kilka zamówień i pokonując korki dostarczyć je jednorazowo.
Dronem trzeba by wracać.
Pomijam zezwolenia, ubezpieczenia i inne bariery. Duży dron z zabezpieczeniami będzie także dość drogi. Więc raczej na coś takiego jeszcze poczekamy. Co nie zmienia faktu, że z czasem pewnie doczekamy się"inteligentnych dronów".

Na razie jednak to tylko świetna, skuteczna i tania reklama - o zasięgu całego kraju. Zresztą sam film z wydarzenia przypomina teledysk reklamowy:
https://youtu.be/CVes7-JBTxc
PS. Dobrze że trafiają się takie tematy, nadal nie mam czasu na pisanie o OZE a tak nie mogłem się powstrzymać.

PS2. Z mojego punktu widzenia to dron z panelem słonecznym jest w tym momencie ciekawszym projektem (http://oze-eksperyment.blogspot.com/2015/09/drony-panele-fotowoltaiczne.html)

1 komentarz: