poniedziałek, 25 stycznia 2016

Edison, żarówka i matoł.

Ni z tego i z owego blog zaczął spełniać wymogi Adsense (o tym będzie w innym miejscu). Poczułem się prawie jak w bajce rysunkowej! Eureka! A nad głową zapaliła się żarówka.

W artykule jest przypomnienie o wycofaniu żarówek żarowych, ze względu na to, że większość energii oddawały w formie ciepła.
Faktycznie zakazane u nas żarówki można było kupować potem jako promienniki ciepła. W artykule jest jednak informacja, że być może doczekamy się powrotu żarówek, ponieważ wymyślono sposób na odzyskiwanie wypromieniowanej energii i tym samym zwiększenie sprawności żarówek.
Komentarz pod artykułem, nie jest mój – nie będę się też powtarzał – w razie czego oryginalny artykuł jest tu.
Żarówki konstrukcji Edisona, Maxima i Swana
Wyższa sprawność żarówki jest oczywiście związana z ekologią. Powraca jednak pytanie dlaczego nasze żarówki się przepalają. W sieci znaleźć można dużo informacji o żarówkowym spisku. 
Pierwsze z żarówek ulepszonych przez Edisona świeciły 40 godzin, jednak późniejsze świeciły dłużej niż nam współczesne. 
Co jakiś czas pojawiają się informacje o odnalezieniu żarówki kilkudziesięcioletniej świecącej do dziś. 
Żarówka państwa  Richardson  nazywana „Old Faithful” świeci prawie nieprzerwanie od 1938 r. 
Rekordzistką jest żarówka, z amerykańskiego miasteczka Livemore. Tutejsza straż pożarna szczyci się najdłużej świecącą żarówką świata!
http://www.centennialbulb.org/ (strona internetowa żarówki, można na niej sprawdzić jak aktualnie świeci)
Żarówka zainstalowana w 1901 roku świeci prawie bez przerwy (dwie przeprowadzi i remont remizy).
Już w latach 70-tych ubiegłego wieku została wpisana do Księgi Rekordów Guinessa. 
Żarówka strażakom przynosi szczęście. W pogotowiu mają generator prądu oraz baterie - byle tylko żarówka nie zgasła. Żarówka ma już zaklepane miejsce w muzeum – ale trafi tam dopiero kiedy przestanie świecić. 
Świetny jest opis przeprowadzki, elektryk pod strażą z żarówką w wymoszczonym pojemniku. 
I ogromny jęk zawodu, gdy żarówka nie zaświeciła w nowym miejscu (jak się okazało na szczęście z winy instalacji).
Nikt nie dostał zgody na sprawdzenie żarówki. Ustalono jedynie, że ma węglowy żarnik, według patentu francuskiego wynalazcy Adolfa Chailleta, konkurenta Thomasa Edisona.
Gdzieś po drodze do naszych czasów była zgoda by żarówki świeciły ograniczoną ilość czasu. A obecnie nasze AGD po 7 latach ma prawo się psuć. Choć kilkanaście lat temu bez problemu działało dwa razy dłużej.
O komputerach, komórkach nie ma co wspominać.
Co prawda jeszcze mam czas do końca umowy ale…
Na pewno sprzęt jest energooszczędny ale czy ekonomiczny, skoro dość szybko trzeba kupować kolejny?
Co do AGD zmywarka właśnie dogorywa a lodówka ma wszelkie papiery by zakończyć działanie – a o dziwo sprawuje się bez zarzutu.
Edison w laboratorium.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/42/Edison_in_his_NJ_laboratory_1901.jpg
Wracając do Edisona, ucznia nazywanego delikatnie mówiąc matołem. Według naszych standardów to podobno dyslektyk. Musze powiedzieć że w tym całym poście przynajmniej ta informacja jest pozytywna. 



6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie ja już od pewnego czasu najczęściej korzystam z oświetlenia typu LED i bardzo podobają mi się taśmy. Na stronie https://elementarzprojektanta.pl/jak-wybrac-tasmy-led/ bardzo fajnie opisano właśnie jakie taśmy LED wybrać i mi ta wiedza bardzo w samym wyborze pomogła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń