piątek, 3 lipca 2015

Blogger - statystyki odwiedzin.

Z każdym blogiem skojarzona jest spora grupa statystyk, To stąd właśnie biorę informację o ilości odwiedzin na blogu. Podając zestawienie za cały dotychczasowy okres powiedziałem, że jest nieco przekłamane. Dokładnie chodziło o ilość wejść z poszczególnych krajów. Do statystyki tej należy podejść jako do listy typu TOP 10.
Poniżej zrzut ekranowy takiego ekranu dla całego funkcjonowania bloga na dzień dzisiejszy.
Wszystkie okresy
Źródło: materiały własne

Lista zawiera 10 krajów, ostatni kraj na liście ma aż jedno miejsce. Takich krajów jest więcej - lista nie ma jednak dodatkowych miejsc.
Po zmianie zakresu na miesiąc widoczne są nieco inne kraje, z listy znika Wielka Brytania a pojawia się Holandia,
Miesiąc
Źródło: materiały własne

Najwyraźniej z UK nikt do mnie ostatnio nie zaglądał, a z Holandii zaliczyłem jedno wejście.
Sprawdzając ostatni tydzień, widać będzie że lista uległa skróceniu, pomimo tego pojawi się jeszcze Portugalia. Wybierając dzień lista ulega dalszemu skróceniu. Gdyby w tych krajach blog był bardzo popularny - lista mogła by mieć zawsze 10 pozycji. Kolejność krajów zależy oczywiście od liczby odwiedzin w danym okresie czasu,
Tydzień

Dzień
Źródło: materiały własne

Przypominam, iż nastawianie się na zarabianie na Adsense, ma sens - kiedy posiadamy ciekawego bloga. Według źródeł internetowych zarabia się dopiero kiedy liczba odwiedzin dziennie sięga 1000. W blogach specjalistycznych, gdzie docieramy do grupy użytkowników zainteresowanych tematami bloga wystarczające może być 200 wejść, Jak widać do tego poziomu wiele mi brakuje.
Podobno większość użytkowników zarabia raptem kilkanaście kilkadziesiąt złotych rocznie, Wąska grupa osiąga znaczne dochody.

A nakłady? Serwis jest darmowy. Jednak przygotowanie kilkudziesięciu artykułów to spory nakład czasu.
Czyli albo mamy super talent, temat itp. Albo spokojnie prowadzimy bloga na temat czegoś co znamy / lubimy. W odpowiednim czasie przy dużej popularności możemy próbować zarabiać na reklamie - a być może to reklamodawcy sami się zgłoszą. Eksperyment trwa, nadal blog nie nadaje się do Adsense. W artykułach wprowadzam linki do własnych artykułów, a do obrazków dodaję właściwości. Nadal specjalnie nie reklamuję bloga :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz