piątek, 23 października 2015

Powrót do przyszłości - niecodzienna reklama Toyoty

Prawdopodobnie większość z nas pamięta trzy kolejne części serii „Powrót do przyszłości”. Sam nie byłbym tego świadom, ale telewizja koniecznie musiała mnie doinformować.
Marty McFly grany przez Michaela J. Foxa podróżując w przyszłość trafia „do dnia” 21 października 2015 r. 
Back to the Future at Mirai debut
Źródło: Kadr z https://youtu.be/xFyY7_hc-14 (chociaż właściwie z kultowego filmu).
Skonstruowany przez Doktora (Doc Brown, grany przez Christophera Lloyda), pojazd napędzany jest w pewnym momencie za pomocą śmieci. Motyw ten w połączeniu z datą wprowadzenia do sprzedaży na rynek amerykański napędzanej wodorem Toyoty Mirai, to dla mnie jeden z ciekawszych pomysłów marketingowych.

https://youtu.be/xFyY7_hc-14
Wykorzystująca ogniwa wodorowe i wodór Toyoty Mirai (Mirai podobno w j. japońskim znaczy „przyszłość”), prezentowana jest przez inżyniera Toyoty jako przykład auta napędzanego nie ropą, ale gazem, który potencjalnie pozyskać można także np. z wysypiska śmieci.

Tak więc rzeczywiste auto może być napędzane „przez śmieci” – muszą one zostać przekształcone na wodór – czyli faktyczne paliwo, "spalinami" jest w tym przypadku woda.

Nieco cały urok pomniejszany jest przez opinie, że wodór i tak w większości wytwarzany jest ze źródeł nieodnawialnych.

Mam nadzieję, że to jednak tylko kwestia czasu i wytwarzanie wodoru będzie w 100% łączone z odnawialnymi źródłami energii.
Oczywiście samochody z takim napędem porównywane są z autami elektrycznymi, mają one jednak jedną niewątpliwą przewagę - czas tankowania to około 3 minuty (czyli porównywalnie z tradycyjnym autem). Co do zasięgu, podawane są wartości od 500 do 700 km na jednym tankowaniu, jednak w znacząco innych warunkach niż w tym przypadku: Rekord przejazdu elektryczną Teslą Model S na pojedynczym ładowaniu.
więcej: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz